Czas czytania dla dzieci: 16 min
Uwaga: To jest straszna historia.
Pewien młynarz popadał coraz bardziej w nędzę, nie miał nic więcej prócz swojego młyna i wielkiej jabłoni za nim. Razu pewnego poszedł do lasu po drewno, podszedł wtedy do niego pewien stary mężczyzna, którego jeszcze nigdy nie widział, i rzekł: „Co się tak męczysz rąbaniem drwa, uczynię cię bogatym, jeśli obiecasz mi to, co stoi za młynem.“ – „Cóże to może być innego, jeśli nie moja jabłoń?“

pomyślał młynarz i rzekł „tak,“ i zapisał ją obcemu. Ten jednak szyderczo się zaśmiał i rzekł: „za trzy lata przyjdę po to, co moje“ i odszedł. Gdy młynarz wrócił do domu, wyszła mu naprzeciw żona i rzekła: „Powiedz mi młynarzu, skąd tak nagle bogactwo zawitało w naszym domu? Naraz wszelkie skrzynie i kufry są pełne, żaden człek niczego ni przyniósł i nie wiem, co się stało. On zaś powiedział: „pochodzi to od obcego człowieka, który spotkał mnie w lesie i obiecał wielkie skarby, w zamian obiecałem mu to, co stoi za młynem – tę wielką jabłoń spokojnie możemy mu oddać.“ – „Ach, mężu,“ rzekła wystraszona żona, „to był diabeł i nie myślał wcale o jabłoni, lecz o naszej córce, która stała za młynem i zamiatała podwórze.“
Córka młynarza była piękną i pobożną dzieweczką, przeżyła te trzy lata bogobojnie i bez grzechu. Gdy minął już czas i nadszedł dzień, gdy Zły miał po nią przyjść, umyła się do czysta i zrobiła kredą okrąg wokół siebie. Diabeł pojawił się wcześnie, ale nie mógł zbliżyć się do niej. Gniewnie rzekł do młynarza: „Zabierz całą wodę, żeby nie mogła się myć, inaczej nie będę miał mocy nad nią.“ Młynarz bał się i zrobił to. Następnego dnia diabeł zjawił się znowu, lecz ona płakała na swoje ręce, że były nieskazitelnie czyste. I znów nie mógł zbliżyć się do niej i rzekł wściekły do młynarza; „odrąb jej ręce, inaczej nic nie mogę z nią uczynić.“ Młynarz przeraził się i odpowiedział: „Jakże mógłbym własnemu dziecku odrąbać ręce?“ Zły zaczął tedy mu grozić i rzekł: „Jeśli nic nie zrobisz, będziesz mój i przyjdę po ciebie.“ Ojcu zrobiło się strasznie i obiecał, że go usłucha. Poszedł więc do dziewczyny i rzekł: „Drogie dziecko, jeśli nie odrąbię tobie obu rąk, uprowadzi mnie diabeł. W strachu mu obiecałem, że to zrobię. Pomóż mi w biedzie i wybacz mi zło, które tobie czynię.“ Ona zaś odpowiedziała: „Drogi ojcze, róbcie, co chcecie, jestem waszym dzieckiem.“ Wyciągnęła potem oboje rąk i dała je sobie odrąbać. Diabeł przybył po raz trzeci, lecz ona płakała tak długo na swe kikuty, że mimo wszystko były nieskazitelnie czyste. Musiał tedy ustąpić straciwszy do niej wszelkie prawa.
Młynarz zaś rzekł do niej: „Zyskałem przez ciebie tak wiele dóbr, do końca życia nie zabraknie ci niczego.“ Lecz ona odpowiedziała: „Nie mogę tu zostać, odejdę, dobrzy ludzie dadzą mi tyle, ile będzie mi trzeba.“ Kazała sobie potem związać na plecach okaleczone ramiona i wraz ze wschodem słońca wyruszyła w drogę, a szła cały dzień, aż nastała noc. Doszła właśnie do królewskiego ogrodu i w blasku księżyca ujrzała, że stoją tam drzewa pełne pięknego owocu, nie mogła jednak tam wejść, bo wokół stała woda. A że szła cały dzień i nie skosztowała ni kęsa, że głód ją dręczył, pomyślała sobie: „Ach, gdybym w nim była, zjadłabym troszkę z tych owoców, inaczej przyjdzie mi sczeznąć.“ Uklękła, zawołała do Boga i modliła się. Naraz przybył anioł, zamknął śluzę w wodzie, także rów wysechł. Weszła więc do ogrodu, anioł poszedł z nią. Ujrzała drzewo z owocami, a były to piękne gruszki, wszystkie były jednak policzone. Podeszła do niego i ustami zjadła jeden z owoców drzewa, tyle by zaspokoić głód, więcej nie. Widział to ogrodnik, a że stał przy tym anioł, bał się i myślał, że dziewczyna to duch, milczał więc i nie ważył się krzyczeć, czy też porozmawiać z duchem. Gdy zjadła gruszkę, była syta, odeszła i schowała się w krzakach. Król, do którego należał ogród, przybył następnego ranka, policzył owoce i ujrzał, że jednej gruszki brakuje, zapytał więc ogrodnika, gdzie się podziała, nie ma jej pod drzewem i gdzieś przepadła. Odpowiedział więc ogrodnik: „Poprzedniej nocy przybył duch, nie miał rąk i jadł samymi ustami.“ Król zapytał: „Jak duch przeszedł przez wodę? Gdzie poszedł, zjadłszy gruszkę?“ Ogrodnik odpowiedział: „Przybył ktoś z nieba w śnieżnobiałym odzieniu, zamknął śluzę i zatrzymał wodę, by duch mógł przejść przez rów. A że musiał to być anioł, wystraszyłem się, nie pytałem i nie wołałem. Gdy duch zjadł gruszkę, odszedł.“ Król zaś rzekł: „Jeśli sprawa ma się tak, jak mówisz, będę czuwał tej nocy wraz z tobą.“
Gdy zrobiło się ciemno, do ogrodu przyszedł król, a zabrał ze sobą księdza, by ten porozmawiał z duchem. Wszyscy trzej siedzieli pod drzewem i mieli się na baczności. O północy z krzaków wyszła dziewczyna, podeszła do drzewa i znów samymi ustami zjadła jedną gruszkę. Koło niej stał anioł w białym odzieniu. Wyszedł tedy ksiądz i rzekł: „Pochodzisz od Boga, czy z tego świata? Jesteś duchem, czy człowiekiem?“ Ona zaś odpowiedziała: „Nie jestem duchem, lecz biednym człowiekiem, opuszczonym przez wszystkich, jeno nie przez Boga.“ Król rzekł więc: „Jeśli opuścił cię cały świat, to ja cię nie opuszczę. „Zabrał ją na królewski zamek, a że była piękna i pobożna, pokochał ją z całego serca, kazał jej zrobić ręce ze srebra i wziął ją za żonę.
Po paru latach król musiał wyruszyć w pole, polecił więc królową swojej matce i rzekł: „Kiedy dojdzie do połogu, baczcie na nią i troszczcie się o nią, od razu napiszcie mi o tym w liście.“ I tak urodziła pięknego syna. Stara matka napisała o tym pospiesznie donosząc o wesołej nowinie, lecz posłaniec w drodze stanął przy strumieniu na spoczynek, strudzony daleką drogą i zasnął. Przyszedł wtedy diabeł, który od zawsze nosił w zamyśle, jakby tu królowej zaszkodzić i zamienił list na inny, a stało w nim, że królowa powiła bachora. Gdy król czytał list, wystraszył się i bardzo się zachmurzył, napisał jednak w swej odpowiedzi, by dbali o nią i troszczyli się aż do jego powrotu. Posłaniec znów wyruszył z listem, odpoczął w tym samym miejscu i znów zasnął. I wtedy przyszedł diabeł, włożył mu do torby inny list, a stało w nim, by zabito królową wraz z dzieciątkiem. Stara matka bardzo się wystraszyła, gdy dostała ten list, bo nie mogła w to uwierzyć i znów napisała do króla, lecz i tym razem nie dostała innej odpowiedzi, bo diabeł za każdym razem podsuwał posłańcowi sfałszowany lis, w ostatnim stało jeszcze, by na znak wyrwano królowej oczy i język.
Królowa płakała nad krwią., która niewinnie miała się przelać, w nocy kazała przyprowadzić łanię, wycięła jej język i oczy, po czym je schowała. Rzekła potem do królowej: „Nie pozwolę cię zabić, jak rozkazał król, ale dłużej nie możesz tu zostać. Idź z dzieciątkiem w daleki świat i więcej nie wracaj.“

Przywiązała jej dziecię na plecach i biedna kobieta musiała odejść z zapłakanymi oczyma. Doszła do wielkiego dzikiego lasu, usiadła na kolanach i modliła do Boga, a Anioł Pański się ukazał i zaprowadził ją do małego domku, a była tam tabliczka z tymi słowami: „Każdy kto tu mieszka, jest wolny.“ Z domku wyszła śnieżnobiała kobieta, która rzekła: „Witam, wasza królewska mość.“ I wprowadziła ją do środka. Odwiązała jej z pleców chłopczyka i przytrzymała go przy jej piersi, by się napił, potem położyła go w pięknym łóżeczku. Biedna kobieta rzekła wtedy: „Skąd wiesz, że byłam królową?“ Biała dziewica odrzekła: „Jestem aniołem posłanym od Boga, by troszczyć się o ciebie i twoje dziecię.“ I tak pozostała w tym domu przez siedem lat, była zadbana, a przez Bożą łaskę i jej pobożność odrosły jej odrąbane ręce.
Król wrócił w końcu z pola do domu, a pierwsze, co chciał zobaczyć, to jego żona z dzieciątkiem. Stara matka zaczęła wtedy płakać i rzekła: „Ty, zły człowieku, coś ty mi napisał, że mam pozbawić życia dwie niewinne dusze!“ i pokazała mu obydwa listy, które sfałszował Zły, a potem mówiła dalej „Zrobiłam, co rozkazałeś“ i na znak pokazała mu język i oczy. A wtedy król zapłakał bardziej gorzko niż ona nad swoją biedną żoną i syneczkiem, tak że zlitowała się stara matka i rzekła doń: „Ciesz się, żyje jeszcze. Kazałam potajemnie zarżnął łanię i to od niej pochodzą te znaki, twojej żonie uwiązałam dziecko na plecach i kazałam odejść w daleki świat i musiała obiecać, że nigdy nie wróci do domu, bo tak wielki gniew twój nad nią ciąży.“ Król rzekł tedy: „Pójdę, jak daleko sięga błękitne niebo, nie będę jadł ani pił, aż znajdę moją drogą żonę i dziecko, jeśli w tym czasie nie zginęli i nie pomarli z głodu.“
Potem król wyruszył w drogę, całe siedem lat, szukał we wszelkich załomach skalnych i jaskiniach, ale jej nie znalazł i myślał sobie, że musiała sczeznąć. Nie jadł i nie pił przez cały ten czas, lecz Bóg go zachował. W końcu doszedł do wielkiego lasu i znalazł w nim mały domek, na nim tabliczkę: „Każdy, kto tu mieszka, jest wolny.“ I wtedy wyszła biała dziewica, wzięła go za rękę i zaprowadziła do środka mówiąc: „Witajcie, wasza królewska mość,“ i zapytała skąd przychodzi. Odpowiedział: „Chodziłem po świecie prawie siedem lat, szukam mojej żony z dziecięciem, lecz nie mogę jej znaleźć“ Anioł chciał mu dać jeść i pić, ale on niczego nie przyjął, chciał jeno troszkę wypocząć. Położył się do snu, a na twarz położył chustę.
Potem anioł wszedł do izby, gdzie siedziała królowa ze swoim synem, którego zwała zwykle PełenMęki, i rzekła do niej „Wyjdź ze swoim dzieckiem, twój mąż przyszedł.“ Wyszła więc, gdzie leżał, a chusta spadła mu z twarzy. Rzekła wtedy „PełenMęki, podnieś chustę ojca i przykryj nią z powrotem jego twarz.“ Dziecko podniosło ją i przykryło jego twarz. Przez sen usłyszał to król i z radością jeszcze raz upuścił chustę. Chłopczyk stracił cierpliwość i rzekł: „Droga matko, jak mam przykryć ojcu twarz, nie mam ojca na tym świecie. Nauczyłem się modlitwy – Ojcze nasz, któryś jest w niebie. Zawsze mawiałaś, że mój ojciec jest w niebie, że to dobry Bóg. Jakże mam znać tego dzikiego człeka? To nie mój ojciec!“ Gdy król to usłyszał, spytał ją, kim jest. Rzekła więc: „jestem twoją żoną, a to twój syn PełenMęki.“ A on ujrzał jej żywe ręce i rzekł: „Moja żona miała ręce ze srebra.“ Odpowiedziała więc: „Dobry Bóg pozwolił odrosnąć moim prawdziwym rękom.“ A anioł poszedł do izby, przyniósł ręce ze srebra i pokazał mu. Dopiero wtedy był pewien, że to jego droga żona i jego kochane dziecko, ucałował ją, był radosny i rzekł: „Ciężki kamień spadł mi z serca.“ Anioł Pański jeszcze raz ich nakarmił, a potem poszli do domu do jego starej matki. Wielka radość była wszędzie, król i królowa znowu świętowali wesele i żyli w szczęściu aż do błogiego końca.

Kontekst
Interpretacje
Jezyk
„Dziewczyna bez rąk“ to jedna z baśni braci Grimm, która opowiada o losach młynarza i jego córki wplątanej w pakt z diabłem. Cała historia zaczyna się, gdy młynarz, w trudnej sytuacji finansowej, zawiera umowę z tajemniczym starcem (diabłem), który obiecuje mu bogactwo w zamian za to, co stoi za młynem. Młynarz myśli, że chodzi o jabłoń, ale w rzeczywistości chodzi o jego córkę.
Córka młynarza, będąc pobożną i niewinną, staje w obliczu sił ciemności symbolizowanych przez diabła, który próbuje ją posiąść. Dzięki swojej czystości oraz niewinności, a także pomocy aniołów, dziewczyna unika złowrogich planów diabła. W końcu diabeł, wściekły, nie mogąc jej dotknąć dopóki jest czysta, zmusza ojca do jej okaleczenia. Młynarz, ze strachu o własne życie, godzi się na to, sprzeniewierzając się własnemu dziecku.
Pozbawiona rąk, dziewczyna wyrusza w świat, by znaleźć swoje miejsce. W czasie swojej wędrówki znajduje się w królewskim ogrodzie, gdzie dzięki pomocy anioła unika głodu. Tam też król dostrzega jej piękno i pobożność, zakochuje się w niej, poślubia ją i daje srebrne ręce jako rekompensatę za jej cierpienie.
Gdy król zostaje wezwany na wojnę, zła siła w postaci diabła niszczy szczęście pary, fałszując listy i skazując królową na banicję. Mimo tego, i za sprawą boskiej interwencji, królowa i jej syn odnajdują schronienie u dobrych ludzi, a ręce królowej dzięki łasce Bożej odrastają.
Finał następuje, gdy król po latach poszukiwań odnajduje swoją żonę i syna. Przeżywają ponowne zjednoczenie i powrót do królestwa, gdzie ostatecznie żyją szczęśliwie.
Baśń „Dziewczyna bez rąk“ łączy w sobie motywy walki dobra ze złem, pokonywania przeciwności losu oraz siły wiary i niewinności. Jest to przejmująca opowieść o cierpieniu, miłości i odkupieniu.
Bajka „Dziewczyna bez rąk“ autorstwa Braci Grimm jest niezwykle bogata pod względem interpretacyjnym, ponieważ zawiera wiele motywów i symboli, które mogą być odczytywane na różne sposoby.
Symbolika dobra i zła: Diabeł w opowieści reprezentuje zło i kuszenie, a postać dziewczyny i aniołów to uosobienie niewinności, wiary i boskiej interwencji. Historia ilustruje walkę dobra ze złem, w której to dobro ostatecznie zwycięża.
Motyw poświęcenia: Dziewczyna zgadza się na odcięcie własnych rąk, by ocalić ojca przed diabłem. Jest to symbol poświęcenia i bezinteresownej miłości, a także wskazanie na gotowość do cierpienia w imię wyższego dobra.
Próby i odkupienie: Dziewczyna przechodzi przez szereg trudnych prób (utrata rąk, wygnanie), które wzmacniają jej charakter i udowadniają jej cnotę. Jest to częsty motyw w baśniach, gdzie bohater musi przejść przez serię wyzwań, by osiągnąć odkupienie i szczęście.
Interwencja boska: Aniołowie, którzy pojawiają się w baśni, symbolizują interwencję boską i opiekę nad prawymi i niewinnymi. Pomagają dziewczynie w potrzebie i prowadzą ją do szczęśliwego zakończenia, co może być interpretowane jako znak łaski i opieki bożej nad tymi, którzy wierzą i są niewinni.
Transformacja i odnowa: Odrośnięcie rąk dziewczyny jest symbolem odnowy i transformacji. To oznaka, że nawet po ciężkich próbach, możliwe jest odzyskanie tego, co zostało utracone, i narodzenie się na nowo w większym szczęściu.
Krytyka materializmu: Młynarz początkowo myśli jedynie o bogactwie i zysku, nie rozważając konsekwencji swoich działań. Historia pokazuje, jak dążenie do materialnych dóbr kosztem wartości moralnych prowadzi do katastrofy, ale także daje szansę na odkupienie.
Relacje rodzinne: Baśń podkreśla również wagę relacji rodzinnych, wybaczenia i miłości ojca do córki mimo jego pierwotnej chciwości i błędów. Ojciec musi nauczyć się odpowiedzialności i miłości, a relacja między nim a córką zostaje ostatecznie uzdrowiona.
Baśń „Dziewczyna bez rąk“ jest emocjonującą opowieścią o cierpieniu, poświęceniu i odkupieniu, która zawiera głębokie przekazy moralne i duchowe, mogące być analizowane na wielu różnych poziomach.
Analiza lingwistyczna baśni „Dziewczyna bez rąk“ Braci Grimm jest interesującym przedsięwzięciem, ponieważ dzieło to zawiera wiele elementów typowych dla klasycznych baśni, zarówno pod względem treści, jak i formy językowej.
Wprowadzenie: Baśń rozpoczyna się od podania szczegółów dotyczących miejsca i sytuacji młynarza, co jest typowe dla ustnego przekazu baśniowego, gdzie wprowadzenie szybko ustawia scenę dla dalszych wydarzeń.
Rozwój fabularny: Występują klasyczne elementy baśniowe, takie jak pakt z diabłem, magiczne interwencje (anioł), oraz seria prób i wyzwań dla bohaterki.
Kulminacja i rozwiązanie: Kulminacja następuje wraz z odkryciem fałszu przez króla i ponownym spotkaniem z rodziną, a końcowy happy end jest zgodny z pozytywnym zakończeniem typowym dla baśni.
Styl: Język jest prosty i zrozumiały, z licznymi dialogami, które przyspieszają akcję i angażują czytelnika. Często używane są także powtórzenia, które zwiększają dramatyzm i ułatwiają zapamiętywanie, co jest cechą narracji ustnej.
Symbolika: Używane są różne symbole, takie jak ręce (również srebrne ręce), jako oznaka niewinności i mocy moralnej bohaterki. Drzewa owocowe reprezentują obfitość i życie, natomiast diabeł jest typowym antagonistą w literaturze baśniowej.
Motyw zawarcia paktu: Młynarz zawiera nieświadomie pakt z diabłem, co jest częstym motywem w folku i literaturze. Ukazuje to tematy niewiedzy i konsekwencji podjętych decyzji.
Próby moralne: Bohaterka przechodzi przez wiele prób, które testują jej moralność i pobożność. To odzwierciedla częsty w baśniach motyw afirmacji wartości moralnych i religijnych.
Odrastające ręce: Cudowne odrośnięcie rąk symbolizuje nagrodę za cierpliwość i wiarę w Boga.
Młynarz: Postać tragiczna, której działania są motywowane chciwością i strachem. Jego ewolucja ukazuje konsekwencje nieprzemyślanych decyzji.
Dziewczyna bez rąk: Silna, moralnie nieskazitelna bohaterka, która ostatecznie zostaje nagrodzona za swoją cnotliwość.
Diabeł: Typowy antagonista, który personifikuje zło i pokusy, jednak ostatecznie przegrywa, co wzmacnia moralny przekaz opowieści.
Król: Symbol sprawiedliwości i miłosierdzia, który szuka prawdy i dąży do odzyskania utraconej rodziny.
Baśń jest przepojona religijnymi odniesieniami, co jest charakterystyczne dla wielu baśni z regionu europejskiego. Pobożność dziewczyny i jej końcowe zbawienie przez anioła podkreślają religijne lekcje płynące z tekstu, takie jak zaufanie do Boga i moralna wyższość nad złem.
Szczegółowa analiza „Dziewczyny bez rąk“ angażuje zarówno językowe, jak i tematyczne aspekty dzieła, ujawniając jego złożoność i bogactwo symboliki typowe dla twórczości Braci Grimm.
Informacje do analizy naukowej
Wskaźnik | Wartość |
---|---|
Numer | KHM 31 |
Aarne-Thompson-Uther Indeks | ATU Typ 706 |
Tłumaczenia | DE, EN, DA, ES, FR, PT, IT, JA, NL, PL, RU, TR, VI, ZH |
Indeks czytelności Björnssonaa | 41 |
Flesch-Reading-Ease Indeks | 38.3 |
Flesch–Kincaid Grade-Level | 12 |
Gunning Fog Indeks | 14.5 |
Coleman–Liau Indeks | 11.9 |
SMOG Indeks | 12 |
Automatyczny indeks czytelności | 9.1 |
Liczba znaków | 10.452 |
Liczba liter | 8.262 |
Liczba zdania | 105 |
Liczba słów | 1.755 |
Średnia ilość słów w jednym zdaniu | 16,71 |
Słowa z więcej niż 6 literami | 426 |
Procent długich słów | 24.3% |
Sylaby razem | 3.144 |
Średnie sylaby na słowo | 1,79 |
Słowa z trzema sylabami | 355 |
Procent słów z trzema sylabami | 20.2% |